Prawidłowe oświetlenie samochodu jest bardzo istotne dla bezpieczeństwa – deklarują kierowcy. Niestety, mimo to większość z nich wciąż wie za mało o tym, jak właściwie dobierać i stosować oświetlenie.

Jak wynika z badań przeprowadzonych w sierpniu przez Instytut Badawczy ARC Rynek i Opinia na zlecenie firmy OSRAM, nie wszyscy polscy kierowcy mają wystarczającą wiedzę na temat oświetlenia samochodowego. A przecież nieodpowiednie, nieprawidłowo ustawione czy przepalone światła mogą być przyczyną kolizji lub wypadku, tym bardziej teraz, kiedy dni stają się krótsze i coraz częściej jeździmy po zmroku.

Foto 4 jpg

Oświetlenie jest ważne, ale mamy sporo do nadrobienia

Polscy kierowcy postrzegają oświetlenie jako trzeci pod względem bezpieczeństwa element w samochodzie. Na liście kluczowych podzespołów znalazło się po układzie hamulcowym i kierowniczym, a przed pasami czy poduszkami bezpieczeństwa. Mimo że 90 proc. badanych przyznało, że nie zdarza im się jeździć bez włączonych świateł, to prawie 80 proc. respondentów często spotyka na drodze pojazdy bez zapalonych reflektorów.

Choć kierowcy słyszeli o różnych właściwościach żarówek samochodowych, przy ich kupnie kierują się głównie wcześniejszym doświadczeniem (39 proc.) i ceną (33 proc.). Zaledwie co czwarty zwraca uwagę na najważniejszy dla sprawności oświetlenia czynnik, jakim są parametry żarówek, czyli m.in. większa ilość światła, dłuższy jego zasięg lub bielsza barwa. Ponadto 83 proc. respondentów wskazało na trwałość jako najbardziej istotny element żarówek samochodowych. Oczywiście, im dłużej działające światła, tym mniejszy problem z ich wymianą, ustawianiem i wizytą w serwisie. To jednak dowodzi, że kierowcy nie zdają sobie sprawy, jak źródła światła emitujące np. większą jego ilość mogą wpłynąć na komfort jazdy i bezpieczeństwo.

Foto 2 jpg

Widzieć i zobaczyć

Tymczasem dla dobrego widzenia ogromne znaczenie ma kontrast. Jeśli jest on zbyt mały, nie gwarantuje skutecznego spostrzegania obiektów i wyróżnienia ich z tła. Nawet jeśli kierowca przeniesie wzrok na odpowiedni obiekt – znak drogowy, pieszego czy rowerzystę na poboczu – może w takich warunkach po prostu „widzieć́, ale nie zobaczyć” – czyli nie rozpozna zagrożenia i nie wykona właściwego manewru – tłumaczy dr n. med. Adam Trapkowski, okulista. Dlatego należy zmniejszyć lub wyeliminować te czynniki, które upośledzają pogorszenie widzenia z dobrym kontrastem. Priorytetową rolę odgrywają właściwie ustawione reflektory z takimi żarówkami, które dają światło jasne, zbliżone do dziennego.

By dobrze widzieć i bezpiecznie podróżować nie należy zapominać o skorygowaniu istniejących wad wzroku, takich jak krótkowzroczność, nadwzroczność czy astygmatyzm. W warunkach zmierzchowych, kiedy rozszerzeniu ulega źrenica, ujawniają się one w większym stopniu. Dlatego warto poddawać się okresowym badaniom okulistycznym, by wykluczyć choroby wpływające na widzenie zmierzchowe lub odpowiednio wcześnie rozpocząć ich leczenie.

Oczy to nie wszystko

Oświetlenie ma wpływ na samopoczucie, psychikę, stany emocjonalne czy nawet procesy fizjologiczne. I co istotne, ważne jest nie tylko co widzimy, ale i jak widzimy. – Widzenie dostarcza nam więcej informacji, niż wszystkie pozostałe zmysły razem wzięte. Niedostateczna jakość światła w znacznym stopniu może ograniczać naszą wydolność wzrokową – mówi dr Andrzej Markowski, psycholog transportu, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Psychologów Transportu w Polsce.

Warto uświadomić sobie, że nocą czas reakcji kierowcy o wysokiej sprawności psychomotorycznej jest trzykrotnie dłuższy niż w dzień. Jednocześnie świadomie odbieramy trzykrotnie mniej informacji. Po dwóch godzinach jazdy bez przerwy nocą reagujemy tak, jak byśmy mieli 0,5 promila alkoholu we krwi, a po 4,5 godzinach – 1 promil. Konsekwencją zaburzenia widzenia jest zmęczenie nerwowe, objawiające się nagłą sennością, uczuciem irytacji, silnym bólem karku, a czasem nudnościami.

W nocy, kiedy częściej mamy do czynienia ze zjawiskiem olśnienia, ma miejsce o 1/3 więcej wypadków niż za dnia. Niestety, nie przywiązujemy wagi do ustawienia reflektorów – tylko 36 proc. kierowców sprawdza je po każdej wymianie żarówki. Na pytanie o to, jak to robimy, 44 proc. przyznało, że kontroluje je w stacji diagnostycznej lub serwisie, ale ponad 1/3 kierowców robi to samodzielnie. A to z dużą dozą prawdopodobieństwa oznacza, że taki reflektor świeci nieprawidłowo – zbyt nisko lub oślepia innych użytkowników drogi.

Foto 3 jpg

Jakość i bezpieczeństwo

Właściwe oświetlenie drogi ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ważny jest prawidłowy dobór żarówek, czyste i wyregulowane reflektory i zabezpieczenie systemu przed przepięciami. Homologacja powinna być jednym z kluczowych elementów, gdy mówimy o jakości, nie wspominając już o tym, że używanie niehomologowanych zewnętrznych źródeł światła jest zabronione. Jednak jedynie połowa kierowców zwraca uwagę na to, czy kupowany przez niego produkt jest dopuszczony do użytku. Do tego aż 92 proc. badanych nie wie, jakim symbolem oznacza się homologację.

Wybierając źródła światła, trzeba pamiętać, że kluczowe punkty pod względem bezpieczeństwa i naszych reakcji znajdują się nie tuż przed maską, ale 50 m i 75 m z prawej strony na poboczu i 50 m przed samochodem. Więcej światła oznacza, że właśnie w tych miejscach będzie jaśniej. Zaledwie 20 proc. więcej światła w tych punktach może spowodować, że czas reakcji po zmroku nie będzie trzy-, a dwukrotnie dłuższy niż w dzień, a to już duża różnica. Na rynku są żarówki, jak na przykład OSRAM Night Breaker Unlimited, które w porównaniu ze standardowymi produktami, mają zasięg nawet do 40 m dłuższy, a w kluczowych z punktu widzenia bezpieczeństwa miejscach, oświetlają drogę do 110 proc. jaśniej. Zapewniają też o 20 proc. bielsze światło w porównaniu do standardowych żarówek, co zwiększa komfort jazdy dzięki redukcji zmęczenia wzroku i jednocześnie sprawia, że dobrze widoczne są pasy na jezdni, znaki drogowe czy idący poboczem ludzie.